20 lipca 2016

Pechowy dzień i spokój naszych psiaków


Czaruś w salonie podczas popołudniowej drzemki. Foto: Mirosław Antoni Glazik (M.A.G.)


Dzień się zaczął dla mnie pechowo. Być może, dlatego, że wczoraj było super w każdej sferze życia. Musi być równowaga, o co dba pogańska bogini Fortuna. Wstałem o piątej i po dokonaniu zmiany naszych dyżurujących psiaków, zasiadłem do komputera, by popracować. Żeby przesłuchać ważny materiał roboczy, założyłem słuchawki i zapomniałem o czajniku. Na szczęście psy wszczęły rwetes na podwórku, usłyszałem to i poszedłem, aby sprawdzić, co się dzieje. Oberwało mi się za to i słusznie od samego rana. Potem pojechałem na zakupy, a mamusie z dziećmi stały przed sklepem i nie mogłem spokojnie wjechać na parkingu pomiędzy dwa samochody, bo paniusie nie raczyły się odsunąć, chociaż ich faceci to zrobili. Nic nie powiedziałem ani nawet nie zatrąbiłem, tylko manewrowałem samochodem, żeby się wcisnąć na parking, a nie potrącić nikogo, jednak moje manewry samochodowe zwróciły uwagę czujnej policji, bo zaraz nadbiegł policjant z pobliskiego komisariatu, który widocznie uznał, że to początek zamachu terrorystycznego, a zagrożone są kobiety i dzieci. Może to wyglądać zabawnie, ale mnie nie było wcale do śmiechu. Na szczęście wytłumaczyłem policjantowi, że nie zamierzałem rozjechać tych kobiet z dziećmi, a jedynie wcisnąć się na miejsce parkingowe, żeby zrobić zakupy. Pokazałem też medalik, sugerując, że jestem katolikiem, a nie islamistą. Chwalebna czujność funkcjonariusza, a zupełna niefrasobliwość i obojętność na bliźniego ze strony trzech kobiet.
Powrót do Naszego Wilkowiska, rozmowa z Małgosią i widok naszych psiaków uspokoiły mnie, wyciszyły negatywne emocje, ukoiły rozdrażnione nerwy. Mojego dzisiejszego, przedpołudniowego echa nie fotografowałem, zatem obejrzycie proszę fotki naszych psiaków.


Pysia w salonie podczas popołudniowej drzemki. Foto poniżej: Mirosław Antoni Glazik (M.A.G.)

 
 Spragniony Borys. Foto: Mirosław Antoni Glazik (M.A.G.)

 Sabina podczas popołudniowego pilnowania domu. Foto poniżej: Mirosław Antoni Glazik (M.A.G.)
Zoja w swoim boksie.  Foto: Mirosław Antoni Glazik (M.A.G.)

Elziczka w boksie Borysa. Foto: Mirosław Antoni Glazik (M.A.G.)
Popołudniowy sprint Reksia. Foto: Mirosław Antoni Glazik (M.A.G.)