W 2010 r. gruntownie przebudowany został dolny
kościół. Prace remontowe w podziemiach świątyni zakończył ks. Tadeusz Bożełko,
który objął parafię po śmierci ks. prałata Zygmunta Malackiego. Uroczystego
poświęcenia dolnego kościoła pw. św. Franciszka z Asyżu dokonał 14 listopada
2010 roku kard. Kazimierz Nycz, Metropolita Warszawski, w obecności Józefa
kard. Glempa, Prymasa Seniora. I ja tam byłem, wiersz mój pięknie wydrukowany
i oprawiony, staraniami księdza Proboszcza Tadeusza Bożełki, został umieszczony
przy głównym ołtarzu i [podczas MSZY Świętej poświęcony przez Józefa kard.
Glempa, Prymasa Polski, i do kaplicy w podziemiach kościoła uroczyście poświęcony.
Na uroczystym obiedzie, zaproszony przez Państwa Noszczyków, miałem okazje porozmawiać
o Błogosławionym Księdzu Jerzym Popiełuszce z jego Ekscelencja, Józefem
kardynałem Glempem, który ze smutkiem w oczach wyznał mi, że żałuje, iż nie nakazał
księdzu Jerzemu wyjechać do Rzymu, bo może uratowałby Mu życie.
Kościół św. Stanisława Kostki na Żoliborzu (dolny)
Dolny kościół św. Stanisława Kostki (kaplica św. Franciszka z Asyżu) to najmniej znana świątynia na Żoliborzu – a szkoda, bo od niedawna jest to miejsce niezwykłe. Dwa lata temu dolny kościół przebudowano - autorzy projektu, prof. Konrad Kucza-Kuczyński i Andrzej Miklaszewski, do współpracy zaprosili dzieci z pracowni Fundacji "Dziecko i Sztuka" Barbary Szydelskiej. I to właśnie dzieci namalowały freski według Kwiatków Świętego Franciszka, zdobiące wszystkie ściany kaplicy (z wyjątkiem tej za ołtarzem). Całość robi świetne wrażenie, wnętrze kaplicy jest jasne i radosne (zwłaszcza w porównaniu z wystrojem górnego, "właściwego" kościoła św. Stanisława Kostki). To bardzo czytelne, bezpretensjonalne nawiązanie do fresków z Bazyliki św. Franciszka w Asyżu, której duże podświetlone zdjęcie jest wyeksponowane na ścianie kaplicy.
Jak trafić do kaplicy św. Franciszka?
Należy jak najdalej odejść od "Ściany Pamięci Narodowej Bóg i Ojczyzna" - wejście do kaplicy znajduje się dokładnie po drugiej stronie kościoła.
Foto nr 1. Kaplica sw Franciszka w Warszawie
Foto nr 21. św. Franciszek i wilk z Gubbio w wersji żoliborskiej
Mirosław Antoni Glazik (M.A.G.)
Lis i święty Franciszek
Pamięci Franciszka Noszczyka
Gdyby lis
spotkał świętego Franciszka
spojrzałby na niego
ciemnymi kropelkami oczu
dodałby do nich
iskierki sprytu
połasiłby się do nóg
jak wierny pies
lub wskoczyłby
na rozmodlone kolana
jak kot
ucieszyłyby się ryby w jeziorze
kuropatwy radośnie wybiegłyby z krzaków
a wszystkie chore dzieci
wyklaskałyby na cześć Pana
dziecinne i dziecięce
pieśni i piosenki
dziękczynne
długo rozbrzmiewałyby w szpitalnych salach
i domowych zaciszach
lecz zawsze
gdzieś i kiedyś
nadchodzi Chwila
gdy zamiast puszystego
i pomarańczowego Liska
do św. Franciszka i do nas
zapuka Nieproszony Gość
Siostra Śmierć
by zabrać kogoś
kogo bardzo kochamy
chcielibyśmy zamknąć drzwi
przełożyć spotkanie
na nigdy i nigdzie
ale Ona czeka
Czarny Nieproszony Gość
Lisek schował się do nory
kuropatwy uciekły w chaszcze
Wilk z Gubbio puszystym ogonem
wilcze pozacierał tropy
a my pokornie otworzyliśmy
drzwi tak trzeba było
choć bardzo bardzo ciężkie
trudno
niech się dzieje wola
Nieba
Boże ufam Tobie…
Włocławek, 10 listopada 2010, godz. 06:31
Wspaniały wiersz! Bardzo głęboki, dający do myślenia.. Dziękuje bardzo! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny wiersz! Aż mam łezkę w oku po przeczytaniu - smutne to, ale niech się dzieje wola Nieba...
OdpowiedzUsuń