Imię Mirosław jest przykładem staropolskiego, złożonego, osobowego imienia dwuczłonowego, które jest reliktem pogańskich imion używanych we wczesnym średniowieczu przez Słowian. Składa się z członów Miro- (ps. *mirъ „pokój”, stpol. mir, mier - „pokój, bezpieczeństwo, przyjaźń”) oraz -sław („sława”).
Życie na: 10 psiaków, 17 kur i 2 koguty, tak się ubogaciło nasze życie. Do tego trzeba dodać chmary wróbli, wznoszące się na przestrzenią podwórka i obsiadujące nasze drzewka. Czyhającego za dachami stodoły i wierzchołkami pobliskich drzew jastrzębia oraz nielicznych na szczęście myszy, przemykających pomiędzy pomieszczeniami, być zniknąć nam i naszym psom z oczu…. Codzienna walka z wdziorajacymi się do gospodarstwa szczurami, licząceymi na resztki pozywania po karmi dla kur i naszych psów...
Dziś od rana zastanawiam się nad moim prywatnym znaczeniem czasownika „żyć”. Co to znaczy dla mnie żyć? Na pewno nie chodzi tylko o czerpanie z egzystencji różnych przyjemności. Uważam, że staranie o to, by mieć dobre życie nie jest celem samym w sobie, choć niewątpliwie zasady myślenia mądrościowego wskazuję je jako główny naszej ziemskiej wędrówki cel, do którego należy dążyć. To pokusa, której należy się przeciwstawić na rzecz „dawania świadectwa” – świadectwa wartościom, które stworzyły i usensowniają naszą Polską kulturę i łacińską cywilizację.
Imieniny czy nie –
obowiązki gospodarza i przewodnika stada trzeba wykonywać. Karmienie naszych
podopiecznych jest miłym obowiązkiem. Rano rzucam ziarno ptakom i wymieniam im
wodę, sprzątam wybieg i kurnik. Wieczorem karmimy (ja i Małgosia) nasze psiaki,
wymieniam je sprawiedliwie kolejności alfabetycznej. Są to:
1. Czaruś
2. Elziczka
3. Lena
4. Mikusia
5. Pysia
6. Reksio
7. Rufus
8. Sabina
9. Timuś
10. Zoja.
Udało nam się w ubiegłym roku odgrodzić wejście do domu, by nasze psiaki
miały więcej swobody poruszania się, ale przede wszystkim przygotować wybieg
dla kur i na nowo uruchomić kurnik… Te małe, ale bardzo potrzebne inwestycje w
odgrodzenia niezmiernie nam ułatwiają koegzystencję z naszymi dziesięcioma
psiakami. Dzięki Bogu!
Noc była ciepła i spowita jasnością księżycową. Niebo lekko zachmurzone i
tylko gdzieniegdzie przebłyskiwały pomiędzy chmurkami nieliczne gwiazdy, lecz księżyc
nie znikał z zimowego jeszcze nieba. W dzień mamy wilgotne, kujawskie powietrze, wiatr ucichł i tylko lekko i litościwie owiewa nam czoła i skronie. Za
łąkami słychać od czasu do czasu klangor przelatujących nad Kujawami dzikich
gęsi.
Życzę Państwu dobrego dnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz