22 sierpnia 2025

Kowalska codzienność, Lnianek i myśli o Polsce

Kowal, 22 sierpnia 2025 r.

    Dzisiejszy dzień spędzam w Kowalu – w rytmie codzienności, nauki i literatury. Przeglądam materiały do lekcji polskiego, historii, religii, łaciny, wiedzy o kulturze i wiedzy o społeczeństwie. Przygotowuję się zarówno do pracy z cudzoziemcami na platformie Preply, ale też w ramach Akademii Glazika, jak i do zajęć w liceum dla dorosłych.

    Codzienność w Szczutkowie – psy, kury, monitoring, a także czujne oko gospodarza, który dba o to miejsce – dodaje mi siły do ciężkiej pracy umysłowej. To proste życie, ale właśnie w nim odnajduję równowagę.

    Równocześnie pracuję nad powieścią „Lnianek”, która jest dla mnie trudnym, emocjonalnym powrotem do dzieciństwa. To historia utkana z pamięci, ze wspomnień i ludzkich losów, które nie dają mi spokoju. A obok tego rodzi się jeszcze inna powieść – ale o niej na razie milczę. Niech pozostanie tajemnicą.

    Dziś odwiedził mnie mój przyjaciel Marek. Nie widzieliśmy się od kilku tygodni, więc rozmowa była potrzebna. Oczywiście gadaliśmy o swoich prywatnych sprawach, ale też o Polsce i o tym, jak ludziom ciężko się dziś żyje. W niektórych sprawach mamy podobne zdanie, w innych – zupełnie odmienne. I dobrze! Bo Marek mówi to, co naprawdę myśli, a ja też nie mam zwyczaju udawać, że czarne jest białe.

    Ja mam nawet ten „luksus”, że od 2006 roku w ogóle nie oglądam telewizji. W moim domu telewizora nie było i nie będzie – no chyba że idę do kogoś w gości, gdzie stoi włączony. Można więc powiedzieć, że mainstreamowa propaganda nie ma nade mną władzy. Wiem, to szok dla wielu – jak to możliwe, że człowiek żyje bez TVP, TVN i innych cudów? A jednak żyję. Nawet całkiem nieźle. Może to właśnie dlatego mogę jeszcze myśleć samodzielnie…

    Myśląc o Polsce, nie mogę uciec od aktualnych wydarzeń. Trwają nieustanne próby budowania zaplecza dla wojny rosyjsko-ukraińskiej i wciągnięcia naszego kraju w działania militarne. Na szczęście obecny rząd – pod kierunkiem premiera Donalda Tuska – jak na razie „udaje głupiego” i nie daje się sprowokować. Choć nigdy nie byłem jego fanem, dziś muszę go pochwalić za rozsądny dystans.

👉 To wpis, który łączy codzienność, literaturę, spotkanie z przyjacielem i refleksję o Polsce. A tych, którzy chcą przeczytać więcej moich opinii o sprawach społecznych i politycznych, zapraszam również na blog:  „Głos Kowala i Okolicy”  – https://gloskowala.blogspot.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz