Szczekanie
spod ziemi… Tym razem źródeł mojej inspiracji jest wiadomość na Onecie pt. Szczekanie spod ziemi. Pies cudem uratowany
(http://wroclaw.onet.pl/szczekanie-spod-ziemi-pies-cudem-uratowany/14dljj5).
Autorem newsa jest
Tomasz Pajączek .
Foto nr 1:
Fundacja "Na Pomoc Zwierzętom" / Materiały prasowe. Strażacy uratowali suczkę uwięzioną w kanale burzowym.
„Strażacy
uratowali siedmioletnią suczkę Romę wielkości owczarka niemieckiego, która
kilka dni spędziła w kanale burzowym. Żeby wydostać zwierzę spod ziemi, trzeba
było użyć ciężkiego sprzętu. Na pomoc strażaków wezwali mieszkańcy
Boguszowa-Gorc, którzy słyszeli szczekanie psa. Długo jednak nie potrafili
namierzyć, skąd dokładnie dochodzi. W końcu się udało.
Do niecodziennej interwencji doszło w środę w Boguszowie-Gorcach. Suczka,
która później otrzymała imię Roma, była uwięziona w kanale burzowym przy ul.
Poniatowskiego. Zagadką jest to, jak pies znalazł się półtora metra pod ziemi.
Foto nr 2:
Fundacja "Na Pomoc Zwierzętom" / Materiały prasowe. Strażacy uratowali suczkę uwięzioną w kanale burzowym.
– Otwór był tak mały, że ledwo kot by się zmieścił. Nie wiadomo, jak
się tam znalazł pies. Prawdopodobnie wczołgał się gdzieś studzienką
kilkadziesiąt metrów dalej, bo w pobliżu nie ma żadnego wlotu – mówi Onetowi
Joanna Sobina, prezes Fundacji "Na Pomoc Zwierzętom".
Foto nr 3:
Fundacja "Na Pomoc Zwierzętom" / Materiały prasowe. Strażacy uratowali suczkę uwięzioną w kanale burzowym.
Wszystko wskazuje, że pies wielkości
owczarka niemieckiego spędził uwięziony pod ziemią sześć dni. – Wtedy po raz
pierwszy usłyszano jego szczekanie, ale brzmiało jak gdzieś z oddali i nikt nie
przypuszczał, że pies znajduje się pod ziemią – podkreśla Joanna Sobina.
W końcu psa
udało się zlokalizować. Wtedy też na pomoc zwierzęciu ruszyli strażacy z
Wałbrzycha i Boguszowa-Gorc. Akcja ratownicza trwała kilka godzin. – Próba
ręcznego odkopania psa groziła jego zasypaniem. Ściągnięto więc koparkę i
kamerę – opisuje Joanna Sobina.
Ostatecznie
jednak psa udało się wyciągnąć na powierzchnię. Zaraz potem suczka trafiła pod
opiekę Fundacji "Na Pomoc Zwierzętom". Wiadomo, że była bardzo
głodna. Do tej pory nie udało się ustalić właściciela Romy. Po psa zgłosiła się
za to rodzina z Warszawy. I to właśnie tam za około 10 dni trafi cudem
uratowana suczka.
Tomasz Pajączek – Kontakt z
autorem: tomasz.pajaczek@grupaonet.pl – wrocławianin z pochodzenia i
z wyboru. W Onecie od 2013 roku. Współpracuje także z Telewizją Echo24. Wcześniej
przez siedem lat pracował jako reporter Telewizji Dolnośląskiej, przez moment
był związany także z Radiem Wrocław. Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego.
Prywatnie miłośnik szwedzkich kryminałów i gry w squasha. Zapalony kibic
piłkarski. Wolne chwile poświęca na długie spacery z psem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz