2 maja 2018

Majowe bzy i z nasze psy (zdjęcia i filmy)


Dzisiaj obudziłem się wcześnie rano i to bez budzika. Poczułem się samotny. Małgosia już wstała i była w kuchni. W nocy pilnowała sunia Zoja, więc trzeba było dokonać zmiany „warty”. Na podwórku wybiegła domowa grupa natychmiastowego działania, czyli nasze „przytulaski”: Lenka, Czaruś i Pysia. Jest ciepło i po ostatnich deszczach i chłodnych nocach ostało się jeszcze rześkie powietrze. Zieleń w tym roku po prostu wybuchła i gwałtownie na gałęziach pojawiły się pąki kwiatów. Wziąłem aparat i poszedłem jeszcze raz na podwórka, by sfotografować nasze psi i bzy.
 foto




4 komentarze:

  1. Super!!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam . Na początku myślałem ,że jest to tylko zwykły blog .Przeglądając te wszystkie zdjęcia oraz czytając każdy post , zrozumiałem , że to nie jest tylko po prostu blog , to jest pasja i temat który warto rozwijać. Każdy nowy post ma w sobie to coś ,co zachęca czytelnika tak bardzo że aż się czeka na kolejny ,aby zaspokoić rządzę ciekawości co znowu się wydarzy . Został jeszcze do omówienia temat zdjęć który jest również ważnym elementem. Moim zdaniem ten blog bez zdjęć nie miał by tego czegoś co by aż tak zachęcało. Zdjęcia te wywołują uśmiech na twarzy człowieka kiedy widzi się takie szczęśliwe i fajne psiaki , a zapomniałbym o przyrodzie którą również nadaję klimat wszystkim tym dziełom Pana Glazika . Moim zdaniem blog zasługuje na 9/10 gwiazdek. Ciepło pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów w prowadzeniu bloga :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam. Od niedawna obserwuje Pana bloga. Na początku niebinteresowalem się życiem psów i całej natury, lecz dzięki Panu uświadomiłem sobie o pięknie natury. Naprawdę podoba mi się to co pan robi, wykonuje Pan kawał dobrej roboty i miło się Pana czyta. Bardzo podoba mi się to również, ze pokazuje pan okolice Kowala. Jest Pan również świetnym nauczycielem i miło się Pana słucha. Pozdrawiam Pana gorąco i życzę dalszych sukcesów w prowadzeniu bloga. :)

    OdpowiedzUsuń