Mirosław Antoni Glazik (M.A.G.)
***
Polecą moje łabędzie do krainy
gdzie sosny wiecznie zamyślone
gdzie słońce jak rozpalony talar
a z grobów wyjdą anioły
na spotkanie Muzy mojej
ciało rozedrą kolce jeżyny
Polecą moje łabędzie do krainy
gdzie sosny wiecznie zamyślone
gdzie słońce jak rozpalony talar
a z grobów wyjdą anioły
na spotkanie Muzy mojej
ciało rozedrą kolce jeżyny
gdy upadnę na brzeg Gopła
jak zbójca z ran niewyleczony
kiedyś wam o mnie opowie
tęcza nad różą zawieszona
ucieka
czarny łabędź upadły anioł
zapala neony nadwiślańskich miast
Ikar z dna wolną zanucił pieśń
i powstał lud z kolan
i zrzucił kajdany pod stopy najeźdźcom
cudownie uwolniony błądzi
szuka grzeszy niszczy
zapomina
polecą moje czarne łabędzie
z ostatnią pieśnią przed tron Boga
Czy dusza stanie się białym łabędziem?
Toruń, 13.02.1980 – Kowal, 2.05.1994
jak zbójca z ran niewyleczony
kiedyś wam o mnie opowie
tęcza nad różą zawieszona
ucieka
czarny łabędź upadły anioł
zapala neony nadwiślańskich miast
Ikar z dna wolną zanucił pieśń
i powstał lud z kolan
i zrzucił kajdany pod stopy najeźdźcom
cudownie uwolniony błądzi
szuka grzeszy niszczy
zapomina
polecą moje czarne łabędzie
z ostatnią pieśnią przed tron Boga
Czy dusza stanie się białym łabędziem?
Toruń, 13.02.1980 – Kowal, 2.05.1994
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz