Sabina: czy z Kłóbki pochodzą psie głupki? Otóż nie, na pewno nie. Sabina ma swoją mądrość.
Doskonale przewiduje to, co może nastąpić, a jej nie odpowiada, to wtedy ucieka
albo siada z całych sił się zapiera Ma psi mocny charakter.. Z psa bitego i zastraszanego,
stała się psem odważnym i dzielnym znakomicie pilnującym obejścia. Są tacy
ludzie, co to sobie nie potrafią dobrać ani kobiety, ani psa. Tak to
spuentowała pani Ania kobieta bywała w świecie i kujawska, i zarazem europejska.
Gdy tak sobie w tym Michelinie przed omem siedzieliśmy delektując się wieczorna
cisza, nasza sebi usiadła przed dnami, popatrzyłam w oczy i opowiedziała nam o
swoim poprzednim domu. Nie żaliła się, nie skarżyła się, bo jest w niej dużo
psiego optymizmu i nieograniczonej niczym radości życia.
OTO WAKACYJNA OPOWIEŚĆ NASZEJ SEBI:
Sabina: To jak to się odbywało I gdzie się bywało? O, na Kujawach to byli to przeważnie gospodarskie syny i psy! No tam były, deski były, podbitków żadnych nie było, tak sobie, żeby no… Dechy były położone na bisku, tam na górze glina, na tych deskach, a tu bele były tak i… Szpary, na łoczy sie sypało ludziom. Jak mówili na sufit downi? Mówili: posowa. To na posowie co robiło sie, co sie zbierało? Do czego służyła posowa? No, posowa to było, to krycie nad mieskaniem. Jak to gospodarskie syny robili? Z cego? To belki na łag, budowali dom, pozaciongali belki, zaś desek nakładli i gliny na to i i to była posowa. A dach no to dach, to były kozły zaś załozone do tych belek i… połatowane łatami i słómom pokryte. To tam nik nie znoł tam papy ani.... Słómom abo trzcinom tą. Jesce po dziś dziń jes takie… stare domy to stojo. Pod słómom. No i były takie co co szóścioraki ci byli. Jedna, ale jak na majontkach to były takie, dzie sześ rodzin miszkało w jedny, pod jednym dachem. A tak głospodorz to tam mioł kuchynke i jedne… pokój pododali. Podłoga była z gleny, tam nie było z desek, ino glina była zwycajno, ubito tak jak… klepisko w stodole. A jakie sprzynty? No to… łyżka, warzonchew do nalywanio drzewianno i i garnek do do głotowanio i… Jak wyglondały downe gorki do głotowanio? Ja to pamiętum. No, tako gropa była o trzech nogach. Takie miała kolite dno. To był, to w tym głotowali. To grope mówili na to, o czech nożkach była i… I gotowali? - O, w piecu! Piec, no, taki jak te te te kasty no, piec. To jes no, jak teraz te te te piece, te kasty som. łO nie. Nie mioł daszek daszka. A bidny o kapturek mioł, to u góry, zeby tam sie nie kuzyło abo dym nie sed. Na posowe zeby nie… nie zabrudzoł, nie tego. A pod tóm gropom robiło sie ogiyń. Drzozgamy ludzie polili i słómom polili i i łyndzinamy pyrek polili, bo tam tak wyngla ludzie nie kupowali. Torfy troche i… troche drziewa i… Spali na łóżka. A dzieciaki jak małe to kołyski miaeli. Kolybki. Jak dziecie płakało to ruszało, bo to było takie, miało, jak te konie na tych biegonach to ta kolybka takie biegony miała i to ruszali, no. A jak już więksi, no to w łóżku społ. W łóżku była słóma, ino słóma i kawoł szmaty przykryte te słóma i… A jak płakoł dziyciok, to dali mu smoczka. A to cukru w łate i młodo to i pokropili i dali mu to. To był cukier w szmatce. - Tak A gdzie przechowywali ludzie swoją odzież? Ubranie odświyntne. No to na goździu wisiało na ścianie, bo szafy nie było. Hau, hau. Kufry tyż mieli i to to lyżało. Takie swojej roboty stołki były, bez oparcio. Zwycajne ławy. W chacie, przy murze. A jak dawniej, gdy było ciemno oświecali naftom. W butelecce łod atramentu, zrobił knotek, na zaciongnoł i świciuł. A jak nie to drzozgom zapolił i… drzozgami świcieli i różne łoliwy. W pudełecko trochę jakigoś tłuszczu wloł i knotek zaciungnoł i świcioł. Lampa to kłopciuch, świotko. No to nafta to gas mówili. Tak bywało i bywa ….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz