Mirosław Antoni Glazik (M.A.G.)
Babcia i Dziadek
Pamięci Marianny i Franciszka Tetzlaff ze Lniana
Babcia
Marianna Cyganów nie lubi
włóczykijów z
uporem maniaków
chwytających
się klamki jej drzwi
chroniczny
kaszel Dziadka Franciszka płoszy
żarłoczne
ptaki za oknem wisi
w powietrzu
słodkawy zapach maciejki
i niemieckich
lekarstw wzmacniających nadzieję
kuch i kompot
z wiśni znaczą
kolejne dni na
polu i w lesie
popołudniowe
niedziele Dziadek przesypia
zaraz po
kościele
- on tak
zawsze –
pociesza
siebie Babcia
i chustą z
ramion okrywa dziadkowe kolana
drobinkami
ciasta raduje oczy
oboje mieszczą
się w kadrach lata
przynależni do
ogrodu kota i pieska
narowistej
Baśki słoików z ogórkami
i stołu z
rozmowami o polityce
o narodzinach
dzieci
o
nieszczęściach chodzących parami
wełniany szal
płowieje w jesiennym słońcu
wiatr buja
fotel pod stopami skrzypią
zbielałe kości
deseczek pająki niestrudzenie plotą
trzy po trzy na
wiejskim cmentarzu
odprawiają
nieszpory
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz