7 czerwca 2016

Świt w Naszym Wilkowisku


Wstałem o czwartej rano. Świtało. Krótka modlitwa i szybko wyszedłem przed dom. Objąłem wzrokiem nasze dyżurujące w nocy psy, czyli Borysa (dog), Zoję (owczarek niemiecki), Sabinę (rasa kujawska) i Reksia (rasa choceńska). Dobrze się spisały, były czujne w nocy, a teraz radośnie wybiegły na moje powitanie. Łasiły się do mnie wszystkie. Borys biegał naokoło wierzby, a Zoja i Sabina podeszły ze mną do płotu i patrzyliśmy na rozciągające się za polem sąsiada mgłę. Zadumałem się, a następnie poszedłem do domu po aparat fotograficzny i porobiłem zdjęcia. Najpierw zamieszczam cztery zdjęcia w stylu impresjonistycznym, będące próbą uchwycenia piękna chwili:

   Foto nr 1: Mirosław Antoni Glazik (M.A.G.)             
Trzeba dokonać zmiany warty, więc zamykam w kojcach najgroźniejsze psy, czyli Zoję i Sabinę, a także małego Reksia. Niech odpoczywają po trudach nocy. Wypuszczam sunię Pysię, Czekoladowego Czarusia, labradorkę Elzę. To straż dzienna. Mój zastępca Borys pozostaje na podwórku bez ograniczenia swobody ruchu, bo on żadnemu psu nie zrobi krzywdy, a żadnego obcego człowieka na podwórku nie wpuści, a jeśliby nieproszony gość wszedł jakimś sposobem na nasz teren, to intruza nie wypuści z naszego obejścia.
Foto nr 2, 3, 4: Mirosław Antoni Glazik (M.A.G.) 

Pysia, Borys, Elza i Reksio w Naszym Wilkowisku
 Foto nr 5: Mirosław Antoni Glazik (M.A.G.)
           Widok z okna.  Nasze Wilkowisko.  
Foto nr 6: Mirosław Antoni Glazik (M.A.G.)
To się nazywa świtanie …

8 komentarzy:

  1. Będąc szczera trochę nudnawy ten blog. Nie wspominając o uprawianym spamerstwie na facebooku. Wrzucane non stop te same wpisy. Nie piszę złośliwie . Tak uważam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że nie uchwyciła Pani myśli przewodnie tego blogowania. Moim zamiarem nie jest, nie było i nie będzie prezentowanie tzw, taniej sensacji, czyli szokowanie kontrowersyjnymi tematami notek, wręcz przeciwnie. PRÓBUJĘ ukazać " cud codzienności", piękno normalnego życia na prowincji, wśród zwierząt. Rzadko opisuję drastyczne sytuacje, bo chcę pokazać, wiem,że to ryzykowne, iż w tym okrutnym i zwariowanym świecie warto podtrzymywać normalność życia, relacji między kobietą i mężczyzną, a także między człowiekiem i zwierzęciem. Wiem,że to trudne i niebezpieczne, bo można wpaść w pułapkę nudy ....

      Usuń
  2. Moze warto ruszyc z video blogiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, warto ruszyć z video blogiem. Zabieram się do pracy.

      Usuń
  3. Foto nr 2, 3, 4
    Znajdź trzy różnice...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są prawie niewidoczne, jednakże są. To aluzja do metody impresjonistycznej w malarstwie. Zachwyt nad chwilą i potęga niezmienności natury.

      Usuń
  4. Ej no, chcialbym troche wiecej akcji.
    No i troche za dlugo czekamy za kolejnymi wpisami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mea culpa. Co racja to racja. Obiecuję poprawę.

      Usuń