Im dłużej Borys przebywał na podwórku, tym
częściej dochodziło do walki między nimi. Obecność młodszego samca wyraźnie
zmobilizowała Rekina. Borys walczył z Rekinem na podwórku pod Choceniem jak Achilles z Hektorem pod Troją. Taki się zrobił z niego fetniak. Cieszyło mnie to i
często wykrzykiwałem radośnie z podwórka do Małgosi:
- Zobacz, Małgosiu! Jaki „Fetniak” z niego, jak pręży muskuły, jak pokazuje
kły!
Trzeba powiedzieć, że walka o dominację w
stadzie na podwórku trwała codziennie. Tylko raz, ku mojemu zaskoczeniu, doszło
do konfliktu między nimi na tzw. obcym terenie i to było bardzo niebezpieczne
również dla mnie, tym bardziej, że Borysa dopiero poznawałem. Nie wiedziałem
jeszcze wtedy, że adoptowany przez Małgosię dog to taki pies, który innego psa
nie skrzywdzi. Nie wiem, jakby się zachował wobec kotów czy kur … Jedno jest
pewne. Rekin to kurobójca. Jeśli kura wskoczy mu do boksu, to już po niej … Oprócz
niewielkich ran, jakie sobie któregoś dnia zadały te dwa samce, kiedy to niechcący brat
Małgosi Karol interweniował,
by je rozdzielić, a wbrew dobrym intencjom zaostrzył sytuację.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz