29 stycznia 2016

Ksiądz Proboszcz wśród naszych psiaków (kolęda)



„Witamy, Cię witamy, Nasz Gościu Drogi!
Przyszedłeś odwiedzić nasze niskie progi.
Wielkie nam wesele sprawisz,
jeśli nasz dom nam pobłogosławisz,
Będziemy weseli,
Jak w niebie Anieli!




Kolęda to popularne w Polsce określenie wizyty duszpasterskiej proboszcza lub osoby go reprezentującej (np. wikariusza) w domach parafian. Ostatnio zmienialiśmy, ze względu na nasze psiaki, miejsce zamieszkania. W nowym siedlisku  w nowej parafii trafił nam się Ksiądz Proboszcz, którego od razu polubiliśmy i wygłaszający mądre, wyrażone prostym, ewangelicznym językiem, ale piękną polszczyzną – kazania. Ponadto kilka tygodni temu, gdy przed Bożym Narodzeniem odwiedziłem księdza, poznałem również jego sunię, owczarka niemieckiego, przypominającą naszą Zoję. Ksiądz też lubi psy.
Dzisiaj zaprosiliśmy Księdza Proboszcza w terminie indywidualnym, bo kolędowanie odbywało się w godzinach, kiedy byliśmy z Małgosią w pracy. Pojechałem po księdza na plebanię. Od rana przygotowywaliśmy się do tej wizyty. Domem zajmowała się Małgosia, a ja – porządkowałem obejście.
Ksiądz poznałem nasze adoptowane psy, bo „owieczki” – już znał. Czaruś bardzo księdza polubił. Usiadł przy nim i nie pozwalał  się zabrać od gościa. Borys trochę poszczekał, ale po chwili już radośnie merdał ogonem. Lady Elza łasiła się i domagała się pieszczot. Przywitał się Proboszczunio z naszą odnalezioną Zoją.
Podczas rozmowy przy stole Czaruś uważnie obserwował naszego Proboszcza, a Pyśka usadowiła się na kanapie naprzeciwko stołu i swoim zwyczajem wpatrywała się w nas i w gościa. Na chwilę podeszła do naszego duszpasterza, dała się pogłaskać po łebku i wróciła na swoje miejsce. Po półtorej godzinie odwiozłem księdza na plebanię. Cieszyliśmy się z tej obecności Księdza Proboszcza wśród naszych psiaków. Pierwszą kolędę w Wilkowsku mamy za sobą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz