Dzisiejszą notkę zdominują rysunki Amelki. Dziś mieliśmy tzw. dzień
wyjazdowy. Przed południem razem pojechaliśmy do Kowala, żeby odwiedzić syna
Kamila i nakarmić koty.
Mówią w Kowalu, że w Danii popełnił samobójstwo młody chłopak – kowalanin
Kamil W. Byłem nauczycielem jego rodziców. Nie mam na razie odwagi, żeby do
nich zadzwonić …
Potem wróciliśmy do Wilkowiska, a Małgosia pojechała do Włocławka.
Zajmowałem się naszymi psami, kurami i gołębiem Pocztusiem, który na szczęście
ocalał i pokazuje się na desce gołębnika rano i wieczorem. W ciągu dnia gdzieś sobie
lata…
Nie zaniedbywałem dzisiaj pisania: bloga, wierszy i pism urzędowych.
Czujemy się tutaj potrzebni i ludziom (mieszkańcom gminy), i zwierzętom. Małgosia przywiozła gościa: bratanicę Amelkę.
Po wypiciu herbaty i nakarmieniu psiaków razem pojechaliśmy do Witoldowa na
kawę w sprawach oświatowych (pro publico bono).
Aha. Sabina, to sunia pełna
niespodzianek! Dzisiaj rano schowała się w stodole i spokojnie sobie spała, lecz musiałem
ją obudzić i dość chętnie przeszła do jej „apartamentów”, żebym mógł wystawić z garażu samochód.
Amelka namalowała pastelami kilka rysunków. Bardzo nam się spodobały, więc
je zeskanowałem. Dzisiaj już kończę pracę literacką i naukową, bo prawie zasypiam
nad klawiaturą komputera … Dobranoc!
Drodzy Czytelnicy! Jeśli chcielibyście wesprzeć nasze psy i koty oraz nasze pisanie o nich oraz pomóc w kontynuacji i rozwoju strony – proszę o wpłaty na podane poniżej konta bankowe:
21 2490 0005 0000 4000 1959 6961 (ALIOR BANK)
Dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
Jeśli to sama Amelka rysowała to ma wielki talent, który kiedyś się ujawni.
OdpowiedzUsuńtak. Naprawdę malowała sama. DZIĘKUJEMY!
Usuń