TAK! To już rok, od kiedy mój / nasz blog pojawił się w blogosferze, a strona ta została założona przez moją bardzo zdolną córkę Małgorzatę. W roku 2015 prowadziłem go bardzo nieregularnie, wręcz rzadko, ale od 1 stycznia 2016 notki, zdjęcie i rzadziej filmy ukazują się codziennie. Jednym, słowem traktuję to jako przyjemne zajęcie, ale i jako obowiązkową pracę. Uwierzcie mi, że regularne prowadzenie bloga to niełatwa, wymagająca wysiłku intelektualnego i kreatywności, praca. Dlatego ośmieliłem się (za radą znakomitego publicysty Stanisława Michalkiewicza), prosić o wsparcie finansowe (notabene niektórzy dalsi znajomi już z tego zaczęli szydzić, ale ja uważam, że za każdą wykonaną pracę należy się nawet symboliczna, ale zapłata).
Nieco statystki:
Stan w dnia 20 stycznia 2016:
Liczba
wyświetleń dzisiaj
|
: 96
|
Liczba
wyświetleń wczoraj
|
: 95
|
Liczba
wyświetleń w ostatnim miesiącu
|
: 2 630
|
Łączna
liczba wyświetleń
|
: 3 306
|
Systematyczne prowadzenie procentuje ilością wyświetleń. Regularne
prowadzenie sprawia, że uzyskuje się zdecydowanie lepsze wyniki. Z dziesięciu krajów
na świecie w tym tygodniu wywodzą się czytelnicy bloga pt. Gawęda jak nasze psy i koty.
Oto statystyczne zestawienie czytelników bloga Gawęda jak nasze psy i
koty wg państw i wyników:
Wpis
|
Liczba wyświetleń
|
Polska
|
2430
|
Niemcy
|
437
|
Stany Zjednoczone
|
312
|
Hiszpania
|
170
|
Wielka Brytania
|
78
|
Holandia
|
31
|
Irlandia
|
29
|
Rosja
|
18
|
Kenia
|
17
|
Ukraina
|
15
|
Czytelnicy naszego bloga wywodzą się z 16 krajów. Nieco więcej refleksji
na temat mojego blogowania znajdą Państwo stronach mojego pierwszego blogu.
Zapraszam do lektury bieżących spotów i do archiwum,
prowadzonego od 2004 roku, bloga literacko-internetowego pt. „Widziane z
Pomorza i Kujaw”. Zawsze interesowały mnie związki literatury, teatru, filmu i publicystyki z
rzeczywistością nam współczesną i z historią. Jeśli warto go czytać, proszę o
polecanie przyjaciołom i znajomym – Mirosław Antoni Glazik (M.A.G.) http://miroslaw-glazik.blog.onet.pl/
Pisanie bloga pt. Gawęda jak nasze psy i
koty stało się dla mnie bardzo cennym
doświadczeniem pisarskim. Sprzężenie tworzenia za pomocą pióra (czysta kartka)
z komputerem (klawiatura i monitor, Internet i blogosfera) oraz nowoczesny
program umożliwiający obserwowanie na bieżąco i statystyczne zestawianie
wyników recepcji bloga, jest dla mnie zupełnie nowym i wyjątkowym doświadczeniem artystycznym. Bardzo to
mobilizuje do pracy. Na bieżąco wiem przynajmniej tyle, ilu mam czytelników i w
jakich krajach oraz jako posty są najbardziej popularne i najczęściej wyświetlane,
chociaż zakładam, że są także czytane i oglądane (zdjęcia i filmy). Nie spodziewałem
się, że mam tylu odbiorów z dziesięciu krajów na świecie (Europa, Ameryka
Północna, Afryka). Bardzo dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz